Tematyka: O wydarzeniach
Gole jak pomniki, czyli dla doświadczonego konfliktem zbrojnym kraju sportowe zwycięstwa są bezcenne
Sylwester Wojnowski
Dodano: 2024-04-24 18:08:23
Podczas gdy Polska miała swoje pięć minut w finałowym meczu baraży o awans do Euro 2024 w Niemczech przeciwko Walii w Cardiff, który podopieczni Michała Probieża ostatecznie wygrali po karnych, Ukraina mogła się cieszyć z ich własnego piłarskiego, ale i politycznego sukcesu.
Wygrana naszej reprezentacji miało znaczenie głównie w wymiarze sportowym. Ukraińcy grali nie tylko o nagrody pieniężne i słąwę, ale także o coś znacznie ważniejszego, o przyciągnięcie i zachowanie uwagi milionów ludzi na tym, co dzieje się we wschodniej i południowej części ich kraju za sprawą wojny z Rosją w czasie, kiedy znaczna część Europy jest tym konfliktem zmęczona i chętnie odwróciłaby oczy, przestała przekazywać broń i zatrzymałą dopływ funduszy.
Zielona murawa w centrum stadionu i to co się na niej dzieje, to coś co skupia uwagę kibiców jak niewiele innych rzeczy w rzeczywistości, w której niemal każdy z nas zmaga się z nadmiarem informacji. Olbrzymia część tej rzeczywistości to gospodarka, która oparta jest na rozproszeniu naszej uwagi, choćby na chwilę, choćby na 5 sekund reklamy, jak robi to największa i najpopularniejsza spośród internetowych aplikacji, czyli YouTube. O ile jednak Google z pomocą ich platformy toczy wojne o zysk, sportowe wydarzenie jak mecz potrafi przekazać pełniejszy kontekst, drugie, polityczne dno.
Od jakiegoś czasu, co bardziej brutalne klipy opisujące wydarzenia z wojny na Ukrainie stały się powodem do zawieszania kanałów czy niepłacenia za ich zawartość przez YouTube. Dziś to platforma a nie oglądający decyduje co jest właściwą, a zwłaszcza komercyjnie akceptowalną, treścią. Wojna na Ukrainie, choć realna, jest tematem nieatrakcyjnym dla reklamodawców, stąd odepchniętym na bok, bagatelizowanym i ostatecznie widocznym dla tak małej liczby użytkowników jak tylko możliwe.
Wojna bez całego jej brutalizmu jest tylko opowieścią o czymś za górami i za lasami, czymś, o czym cyfrowi giganci chcą abyśmy myśleli, że niemal nikogo nie dotyczy. W kilku słowach: "Przechodzić dalej, tu nie ma nic do zobaczenia.". Tak też ma to wyglądać dla reklamodawców. Ostatecznie, który z nich chce aby jego produkt był kojarzony z rozlewem krwi czy przemocą fizyczną. Producenci raket, artylerii i innego sprzętu wojskowego nie mają czego szukać reklamując ich sprzęt na YouTube. Google świetnie ten fakt rozumie.
Ukraińscy, sportowcy, ostatnio piłkarze, a wcześniej tenisistki czy bokser Ołeksandr Usyk, wyraźnie zasygnalizowali że zrobią co tylko będą mogli, aby o ich kraju nie zapomniano. Zanim piłkarze wyszli na murawę aby walczyć z Islandią o awans na Euro w Niemczech, doskonale wiedzieli, że jeżeli uda im się dostać na tę imprezę, oczy setek milionów pozostaną zwrócone na Ukrainie, a każdy kto będzie ich wówczas oglądać, z tyłu głowy będzie miał horror, który za sprawą Rosji jest udziałem tego kraju już od ponad dwóćh lat. Zarówno UEFA, z powodów komercyjnych, jak i Rosja, z powodów politycznych, wolałyby tego uniknąć, niemniej stało się. Z pomocą sportwych umiejętności i napędzani gniewem wobec wydarzeń w ich kraju, Ukraińcy wygrali ich baraż i będą amabasadorami ich sprawy w Niemczech.
Pozostaje mieć nadzieję, że przygoda ukraińskiego zespołu piłkarskiego w turnieju finałowym nie skończy się za szybko, że potrwa dłużej niż trzy mecze. Chyba nic w tym kontekście nie podrażniłoby władz Federacji Rosyjskiej, a zwłaszcza tych bezpośrednio odpowiedzialnych za wojnę, bardziej niż Ukraina w finale tej imprezy, a co dopiero jej zwycięstwo w finałowym meczu i jakieś polityczne oświadczenie dla kamer na zakończnie turnieju. Czy jest to możliwe? Pewnie nie. Niemniej, podczas gdy wszystcy inni grają o sławę i pieniądze, Ukraińcy grają o życie i zachowanie skupienia na ich niezawinionym cierpieniu przeciwko rywalom, którzy w kontekście konfliktu z Rosją są po ich stronie. Stąd kto wie.
Osobiście nie miałbym nic przeciwko zwycięstwu Ukrainy w Euro 2024. To czego ten kraj, oprócz funduszy i broni, dziś potrzebuje to skupiona na dłuższą chwilę uwagą milionów ludzi. Mudryk poprzez strzelenie zwycięskiego gol w meczu berażowym z Islandią zrobił pierwszy, ale jakże olbrzymi krok aby ten cel osiągnąć.