Kupowanie na piękne oczy, czyli refleksja o wyborach do parlamentu
Sylwester Wojnowski

Wybory parlamentarne to specjalny dzień nie tylko dla polskiej demokracji, ale też dla ulic w naszym kraju.
Wiele z nich, jesienną porą często szarych i zaniedbanych, z dnia na dzień staje się wówczas bardziej kolorowymi i przyciągającymi kuszącymi spojrzeniami i rozpromienionymi uśmiechami. W tym gorącym politycznym okresie na płotach wzdłuż wielu polskich ulic można zauważyć całe rzędy plakatów z popiersiami kandydatów na parlamentarzystów, którzy po prostu czują nieodpartą potrzebę i bardzo chcą służyć ludziom w ich lokalnych społecznościach z Warszawy.
Oczywyiście popiersie w galowym odzieniu jest ważne, jednakże na nim się nie kończy. Na wyborczej reklamie znajdzie się także frakcję polityczną, którą kandydat reprezentuje oraz numer na liście wyborczej. I to chyba tyle wspólnych elementów. Nie za dużo, ale jednak jakby czegoś brakuje.
Jak przy tak skąpej ilości informacji wybrać najlepszego kandydata na naszego przyszłego reprezentanta w parlamencie? Po uzębieniu? Na piękne oczy? Po całokształcie, czyli popiersiu? Starsi panowie nie mają wówczas większych szans z pięknie wyretuszowanymi, wyczesanymi i w makijażu galowym paniami. Jakiego kryterium by nie użyć, smutna prawda jest taka, że dzisiejszy przechodzień, a jutrzejszy wyborca, jest zachęcany do kupienia kota w worku.
Do napisania tego tekstu skłonił mnie jeden, w moim przekonaniu, istotny brak, który zauważyłem na plakacie wyborczym niemal każdego kandydata na parlamentarzystę w tegorocznych wyborach. Chodzi o brak adresu strony internetowej. W moim przekonaniu takie zanidbanie świadczy o co najmniej dwóch rzeczach. Pierwsza z nich to ta, że kandydat na osobe publiczą albo nie ma nic do powiedzenia na swój temat, w co osobiście wątpię, lub po prostu nie ma za wiele do powiedzenia na społecznie istotne tematy.
Druga to taka, że większość kandydatów wydaje się próbować wygrać z podejściem, które można skwitować frazą "a może się uda". Stąd nie inwestują oni dodatkowych sum we własny wizerunek w internecie.
To ostatnie jest szczególnie zadziwiające w przypadku kandydatów, którzy już coś "wygrali" i mają się czym pochwalić. Niestety, nawet ci rzadko kiedy zadbają o to, aby potencjalny wyborca mógł rzucić okiem na ich osiągnięcia, zaznajomić się z kim ma do czynienia i na tej podstawie ostatecznie zdecydował, że to właśnie ta osoba jest godna zaufania i oddania nań głosu.
Sytuacja z brakiem strony internetowej przypomina mi troche potencjalnego pracownika, który zamiast spędzić wieczór na przygotowanie odpowiedniego CV, na kartce papieru postanowił zapisać tylko własne imię, nazwisko i numer telefonu, a następnie nakleił te dane na słupie od oświetlenia przy ulicy i czeka do końca miesiąca na to co się wydarzy. Jakie ta osoba ma szanse na zdobycie pracy, zwłaszcza jeżeli stanowisko, które chciałby zajmować jest wysokie, a tysiące innych osób postąpiły w dokłądnie ten sam sposób?
Wybory parlamentarne w Polsce to bardzo często nic innego jak kupowanie "na gębę" lub "ładne oczy" w nadziei, że, kandydat, kiedy już zostanie powołany do władzy, spełni oczekiwania. Ci bardziej dociekliwi z nas, zanim zagłosują, spędzą chwilę czasu aby sprawdzić z kim mają do czynienia. Wielu, podejrzewam, zagłosuje po znajomości. Inni może po złości i na przekór kandydatowi z sąsiedztwa. Tak czy inaczej, zbyt wielu z nas kolejny raz będzie wybierać bez wystarczających informacji, a co za tym idzie, prawdopodobnie przeżyje rozczarowanie ich wyborem.
Obecność w internecie, i nie mam tu na myśli płatnych reklam w mediach społecznościowych, to inwestycja nad którą poważnie powinien zastanowić się każdy, kto chce zajmować się polityką w profesjonalny sposób. Sądząc, po tym co widzę, a dokładniej po tym czego nie dosrzegłem na tegorocznych plakatach wyborczych, trudno jest nie odnieść wrażenia, że wielu kandydatom do polskiego parlamentu bliżej jest do amatora, innym do oportunisty niż kogoś kogo widziałbym jako mojego reprezentatnta w parlamencie. Olbrzymiej większości z nich, pewnej części być może niesłusznie, już niedługo zostanie przypomniane, że jeżeli nie przygotujesz się we właściwy sposób, powinneś być przygotowani na porażkę.