Tematyka: O zdrowiu
Na ulicy i z telefonem w ręku, czyli refleksja o ślepocie XXI-go wieku
Sylwester Wojnowski
Dodano: 2023-07-30 20:48:43
XXI wiek, a zwłaszcza ostatnie kilkanaście lat to bez wątpienia czas telefonów komórkowych. W tym okresie urządzenia te stały się poręczniejsze, bardziej użyteczne, wszechstronne, po prostu idealne dla wielu zadań, a przez to absolutnie niezbędne do życia i "normalnego" funkcjonowania każdej tzw. osobie podążającej z duchem czasów.
Wieloletni postęp technologiczny w dziedzinie telefonii komórkowej jak również spadające ceny tych przenośnych komputerów sprawiły, że dziś wiele osób posiada co najmniej jeden z nich. Dla niektórych z tych osób, komórka stała się tak ważna, że nie potrafią się one z nią rozstać nawet na czas snu, podróżowania samochodem, poruszania się pośród przechodniów na zatłoczonym chodniku, czy skorzystania z przejść dla pieszych w ruchliwym centru miasta.
Skutki tego ostatniego bywają takie, że ludzie z "nosem w smartfonie" wpadają na zaparkowane lub wyłaniające sie zza zakrętu samochody, odbijają się od innych przechodniów, którzy, bywa, że również ich całą uwagę mają właśnie skupioną na tym co dzieje się na ekranie ich komórki, zamiast na wydarzeniach wokół nich. Inni są tak zaaferowani tym co właśnie czytają lub oglądają, że zapominają zatrzymać się na czerwonym świetle przed przejściem dla pieszych lub po prostu idą za osobami przed nimi bez uprzedniego rozejrzenia się.
Co roku skutki tej smartfonowej ślepoty dla tysięcy ludzi w Polsce okazują się tragiczne. Część z nich kończy życie z telefonem w ręku, inni lądują w szpitalu z poważnymi obrażeniami po wypadku, a po jego opuszczeniu spędzają miesiące na rekonwalescencji.
Kierujący samochodem, który zostanie przyłapany na gorącym uczynku korzystania z telefonu komórkowego podczas prowadzenia musi liczyć się z kilkusetzłotową grzywną i pięcioma punktami karnymi. Pieszemu, który porusza się po chodniku "na radar" i ma kompletnie odwróconą uwagę przez telefon, a nawet wejdzie na ulicę w takim stanie, z punktu widzenia przepisów kodeksu ruchu drogowego nic podobnego nie grozi.
Problem smartfonowej ślepoty, z racji na jego ewentualne poważne skutki, coraz częściej i w większym stopniu wydają się wzbudzać zainteresowanie zarówno policja jak i władz szeregu polskich i nie tylko miast. Ma to swoje odzwierciedlenie miedzy innymi w nowych ostrzeżeniach dla pieszych, które w ostatnich latach zaczęły pojawiać na chonikach i w okolicach przejść dla pieszych. W moim przekonaniu każda tego typu inicjatywa jest godna pochwały (brawo Siedlce!), podkreślenia i naśladowania. Z pewną dozą pewności można założyć, że na dłuższą metę przyczynią się one do uratowania niejednego życia i zdrowia.
W międzyczasie pozostaje trzymać kciuki za to, aby ludzie po pierwsze na czas dostrzegli ów ostrzeżenia, a następnie potraktowali je poważnie. Jest to ważne, bo telefony komórkowe z pewnością nie znikną z naszego życia w najbliższych latach, co oznacza, że pozostają one dla niego pewnym zagrożeniem. Od każdego z nas, użytkowników, zależy na ile będzie to zagrożenie poważne.