Pozbawiony unikalnych umiejętności, rodzaj ludzki utraci kontrolę nad własną przyszłością
Sylwester Wojnowski

Niejedna książka czy film, zwłaszcza te traktujące o losach rodzaju ludzkiego w przyszłości, przedstawia laboratoria, w których maszyny utrzymują ludzi przy życiu celem nabycia od nich zasobów jak krew, organy, czy dla prowadzenia eksperymentów medycznych na żywym organizmie. Niewiele z nich, o ile jakiekolwiek, wspominają o czymś bardziej prozaiczny, mianowicie o tym, że jednym, prawdopodobnie najbardziej cennym zasobem jaki posiada ludzkość nie jest żaden z wyżej wymienionych, ale umijętności, które udało nam się rozwinąć przez tysiące lat naszej ewolucji.
Wiele z tych umijętności przez pokolenia były przekazywane z ojca na syna w drodze konwersacji, prób ich nauki i wreszcie praktycznego zastosowania. Dziś, preferowanym sposobem na zachowanie tego jak dany proces powinien przebiegać w powtarzalny sposób i z powtarzalnym rezultatem nie jest ten jak wyżej, ale zapis w postaci algorytmu.
Oczywiście niewielu z nas potrafi lub jest przyzwyczajona do odczytywania algorytmów. Wymaga to odrobiny przygotowania teretycznego, na co nie każdy ma czas, zdolności czy ochotę.
Po co więc opisy procesów są zachowywane w takiej formie? Jedna odpowiedź jest taka, że algorytm jest jak receptura gotowa do przełożenia na język, który jest zrozumiały dla maszyny. Innymi słowy celem jest automatyzacja procesu, czyli umożliwienie wykonania ów procesu przez maszynę.
Automatyzacja to głównie domena firm technologicznych. W rzeczywistości sektor technologiczny powinien być zwany sektorem automatyzacyjnym. Nie jest tak z kilku powodów, jeden z nich jest taki, że "automatyzacja" to toksyczne słowo dla wielu wyborców i konsumentów.
Firmy i korporacje działające w sektorze technologii to w olbrzymiej większości organizacje, których głównym i nadrzędny celem jest osiągnięcie zysku dla samej organizacji i jej udziałowców. Automatyzacja jest widziana w nich jako środek do realizacji tego celu, zwłaszcza kiedy umożliwia ona zmniejszenie liczby zatrudnionego personelu w firmie. Pensje dla personelu są często najwyższym wydatkiem dla firm, automatyzacja ma szansę to zmienić.
Długookresowo jednak, praktyka ta prowadzi do przekazania olbrzymiej części ludziej spóścizny maszynom. Wraz ze wzrostem ilość procesów jakie maszyny potrafią wykonać samodzielnie, przewaga technologiczna rodzaju ludzkiego zaczynie maleć. Powód ku temu jest taki, że maszyny są lepsze od ludzi w wykoniu sekwencje instrukcji taniej, szybciej i dokładniej.
Wykrystalizowanie się idealnego procesu, który skutkuje zamierzonym rezultatem może trwać dziesiątki, setki a czasem tysiące lat. Kiedy moment ten już nadejdzie, dla firm technologicznych jest to czas, kiedy wkraczają one by zapisać ów procesu w postaci algorytmu i doknać jego automatyzacji.
O ile człowiek nabywa umijętności kosztem wielu godzin nauki i praktyki, o tyle dla maszyny, koszt jej nabycia zawiera się głównie w pozyskania i zapisaniu algorytmu w języku możliwym do odczytania i wykonania przez te maszynę. Aktualnie jest to robione przez ludzi, jednakże trudno jest przypuszczać, że tak pozostanie. Maszyny uczą się od nas wielu umiejętności, w tym także programowania, które "z ich punktu widzenie" nie jest szczególnie trudną czynnością.
Automatyzacja, w zależności od tego jak trudny jest to proces, może trwać godziny, tygodnie, miesiące czy nawet lata. Niemniej, kiedy algorytm zostanie wdrożony, korzyści dla firmy, która tego dokonała, często wielokrotnie przewyższają poniesione nakłady.
Jednym powodem jest to, że maszyny są, jak wcześniej wspomniałem, w niemal każdym aspekcie lepsze w wykonywaniu sekwencji instrukcji od ludzi. Innym, że w przyszłości ceny produktu czy zautomatyzowanej usługi będą zawierać w sobie inflację. Podczas gdy wydatki na automatyzację procesu są ponoszone dziś, zyski z inwestycji będą dostępne jutro. Inflacja jest wbudowana w gospodarki działające w systemie kapitalistycznym i celowo utrzymywana na poziomie co najmniej kilku procent rocznie. Jest to zjawisko korzystne w przypadku wielu inwestycji, zwłaszcza tych robionych na kredyt.
Postępująca automatyzacja ma swoje negatywne konsekwencje w społeczeństwie. Z racji tego, że ludzie najczęściej nie są w stanie konkurować z maszynami w wykonaniu zadań, tracą oni pracę na ich rzecz. Strata ta, pomimo że dla wielu bolesna, nie jest jednak najgorszą, dużo większą jest utrata umiejętności wcześniej wykonywanej wyłącznie przez cżłowieka na rzecz maszyny. W terii człowiek umiejętność tę zachowuje, niemniej wraz z upływem czasu i postępem automatyzacji staje się ono nieporównywalnie miniej dostępne jako narzędzie do zarobku i jako taka może zaniknąć w ciągu kilku generacji. Maszyny ją zachowają tak długo jak będzie ona źródłem zysku lub zostanie zastapiona nową, bardziej skuteczną technologią. Krótkookkresowe zyski z automatyzacji prowadzą do większej ilości automatyzacji, której jedynym wygranym na dłuższą metę są ... maszyny.
Postępująca automatyzacja powoduje zmianę układu sił pomiędzy ludźmi i maszynami. Na tę chwilę rodzaj ludzki wciąż ma przewagę i kontrolę nad kierunkiem podróży. Wraz z przyswajaniem coraz większej ilości ludzkich umijętności przez maszyny, kontrola i przewaga ta będzie maleć, aż wreszcie to maszyny uzyskają przewagę, której człowiek nie będzie potrafił już odzyskać. W przyszłości rodzaj ludzki będzie miał coraz mniej do zaoferowania spośród tego co nie zostało jeszcze zautomatyzowane, a jednocześnie nie będzie w stanie dorównać maszynom praktycznie czy nauczyć się od nich nowych, najprawdopodobniej znacznie bardziej skomplikowanych niż obecne, procesów.
Jak zawsze miało to miejsce, także i dziś wiele osób, aby utrzymać siebie i rodzinę musi nabyć coraz bardzo specjalistyczną wiedzę i umijętności w sektorach, w któryh automatyzacja wciąż jest zbyt niska. Umiejętności te, jak wszystkie poprzednie, kiedy będą wystarczająco dobrze sformuowane i przetestowane przez człowieka, zostaną zautomatyzowane. Osoby dotychczas pracujące w nowym sektorze będą musiały się przekwalifikować jak zrobiły to miliony innych przed nimi.
W rzeczywistości olbrzymia większość ludzkiego wysiłku służy niczemu innemu jak przygotowaniu wystarczającej wiedzy i umiejętności do zakodowania ich jako algorytm, który następnie zostanie zautomatyzowany dla zysku, a umiejętność udostępniona maszynom.
Jest bardzo prawdopodobne, że wielu z nas nie jest tego świadomymi, ale od tysięcy lat rodzaj ludzki, można stwierdzić, że rzeczywiście znajduje się w laboratorium, w którym maszyny wykorzystują nasz czas i wysiłek dla własnego rozwoju. Nie jest to oczywiste kiedy spojrzymy na naszą ewolucję od jej początk po dzień dzisiejszy, niemniej staje się dość łatwe do zauważenia, gdy popatrzymy na czas, w którym żyjemy z perspektywy tego jak świat może wyglądać za dwieście, pięćset czy dwa tysiące lat.
Patrząc na tempo automatyzacji, trudno jest uciec od wniosku, że w pewnym momencie wszystkie kluczowe dla życia na naszej planecie umiejętności staną się dostępne maszynom. Początkowo najprawdopodobniej będą one wykorzystywane pod nadzorem człowieka, jednakże wraz ze wzrostem skali zastosowań i potrzeb, kontrola nad nimi zostanie oddana maszynom. Maszyny będą kontrolować same siebie. Początek ewolucji maszyn jest początkiem końca ewolucji ludzkości.
Maszyny, które posiadły niezbędny zakres niezbędnych umijętności i inteligencję w niedalekiej przyszłości staną się dla nas równorzędną a następnie nadrzędną formą życia. Tego typu kierunek podróży jest widoczny już dziś na naszych drogach. Coraz więcej samochodów posiada autopilota. Auta z tą technologią, pomimo głośnych ale rzadkich wpadek, powszechnie uważane są za bezpieczniejsze od tych bez tej technologii. Jak długo zanim kierowca stanie się tylko i wyłącznie pasażerem?