Tematyka: O problemach
Racjonalnie albo szybko, czyli refleksja o podejmowaniu decyzji i kluczowej roli rutyny
Sylwester Wojnowski
Dodano: 2023-11-12 01:49:43
Jak się obecnie przyjmuje, w mózgu człowieka istnieją dwa systemy odpowiedzialne za myślenie i podejmowanie decyzji. Pierwszy z nich to ten, z pomocą którego robi on racjonalne, logiczne i dobrze przemyślane wybory. Ten drugi to pozostałość po naszych przodkach. Jest on impulsywny, agresywny i w tylko niewielkim stopniu bierze pod uwagę konsekwencje jego decyzji.
Jedna znacząca różnica pomiędzy oboma systemami leży w szybkości ich działania. Prywitywny system działa błyskawicznie, analityczny jest bardzo wolny.
Co więcej, kiedy mózg człowieka potrzebuje podjąć decyzję, prymitywny system otrzymuje szansę na jej wypracowanie jako pierwszy. Część mózgu odpowiedzialna, za racjonalne, analityczne wybory włączana jest w ten proces jako druga i dopiero po kilku sekundach.
Powyższe informacje podaje nie bez przyczyny. Od jakiegoś czasu bardzo bacznie przyglądam się temu jak sam podejmuję decyzje. Znaczących, ogólnych wniosków z tych obserwacji nazbierało się co najmniej kilka.
Jeden z nich jest taki, że im większy mam wybór, tym trudniej jest mi podjąć jakąkolwiek decyzję. Im trudniej jest mi zdecydować, tym więcej zabiera mi to czasu. Bardzo duży wybór potrafi niemal zupełnie zablokować logicznie myślący system mózgu. W wyniku tego, nie zawsze, ale często, kontrola wraca do części prymitywnej, a decyzja z braku cierpliwości, lub po prostu braku chęci ku dalszemu rozpatrywaniu wszystkich "za" i "przeciw", zostaje podjęta natychmiast, ale także przybywa opatrzona obawą o jej niepewnej jakość. Jest to chyba najgorszy sposób decydowania z możliwych, bo zmarnowany został czas, a końcowy rezultat może być różny.
Inny wniosek jest taki, że wraz z wiekiem prymitywny system wydaje się oddawać coraz więcej pola temu drugiemu, wolniejszemu. Przestaje liczyć się szybkość, większego znaczenia nabiera jakość, zwłaszcza kiedy decyzja należy do tych o wysokim ciężarze gatunkowym i może wiązać się z poważnymi konsekwencjami na przyszłość ( jak na przykład te finansowe ).
Spowolnienia w wypracowaniu decyzji wywołane nadmierną liczbą opcji do rozważenia, zwłaszcza kiedy często napotykane, powoduje niechęć do angażowania się w przyszłe trudne przedsięwzięcią, szczególnie jeżeli nagroda za udział i włożony w nie trud nie jest warta przysłowiowej świeczki.
Wreszcie, jednym z najbardziej oczywistych, a jednoczęniej najbardziej istotnych spostrzeżeń z moich obserwacji na temat tego jak podejmuję decyzję, jest to, że niemal każdy proces może zostać drawstycznie spowolniony lub niemal kompletnie zatrzymany poprzez szereg decyzji, z których wszystkie lub większość wymaga rozważenia wielu opcji zanim zostaną podjęte. Ma to niezwykle istotne znaczenie w dzisiejszych czasach, w których na niemal każdym kroku otrzymuję olbrzymi gamę usług czy produktów, z których muszę wybrać te, która są w danej sytuacji najwłaściwsze.
W kontekście tego jak działa mój mózg, przy podejmowaniu tysięcy decyzji każdego dnia, w każdym przypadku mam do wyboru zrobić to szybko i trzymać kciuki, że wybór okaże się trafny, lub zapłacić utraconym czasem w zamian za bardziej przemyślane rozwiązanie. Ani jedna ani druga z tych opcji nie jest idealna. Jakie jest więc optymalne rozwiązanie? W moim przekonaniu jest nim rutyna, przysłowiowy komputer w mózgu, czyli decyzje, które zostały wcześniej przemyślane, a następnie co najmniej raz wdrożone w życie z sukcesem w przeszłości.
Jak rutyna wygląda w praktyce? Jeden sztandarowy przykłąd to ten z jakiego korzystam przy kupowaniu spodni. Mógłbym kupić jakąś parę pod wpływem impulsu, bo na przykład akurat mi się spodobała. Mógłby także zacząć porównywać i zastanawiać się, który model spośród kilkunastu dostępnych byłby najodpowiedniejszy. To co jednak najczęściej w takiej sytuacji robię to zakup dokładnie takich spodni, jakie lubię, które mi pasują i jakie już kiedyś nabyłem.