O Wielkiej Brytanii W 24 godziny do trumny
Sylwester Wojnowski

Fakty są takie, że kilka dni temu zmarła brytyjska królowa Elżbieta II, i że w drodze do miejsca ostatniego spoczynku jej zwłoki zostały przewiezione ze szkockiej rezydencji rodziny królewskiej w zamku Balmoral do Westminster w Londynie. Oczywiście, ponieważ trumna ze zwłokami jest publicznie dostępna, nie trzeba było długo czekać aby ustawiły się do niej kolejka Brytyjczyków chcących oddać ostatni hołd królwej, której rządy trwały rekordowe 70 lat.
Z małej grupy, złożonej głownie z najbliższej rodziny, szybko zrobiła się kolejka, która w kilku dnia urosła do 8 kilometrów. Każda oczekująca w niej osoba musiała, początkowo, czekać 12 godzin. Potem nadszedł weekend. W piątek wieczorem z 12 godzin zrobiło się 24. Nawet uformowała sie kolejka do kolejki ;).
Po tak długim oczekiwaniu, jeden kolejkowicz, kiedy już w środku, postanowił nie tylko rzucić okiem, ale także podotykać. Skończyło się to dla niego aresztem a w przyszłości prawopodobnie zarzutami naruszenia porządku publicznego.
Wracając jednakże do kolejki, kilka lat wcześniej, gdy umarła matka Elżbiety II, sytuacja była podobna, a czas oczekiwania przybliżony. Wówczas pojawiły się nawet głosy aby to nie Brytyjczycy oczekiwali w linii na audiencję u zmarłej, ale trumna podjechała na chwilę do każdej osoby w kolejce. Podbne pomysły pojawiły się i teraz. Niestety, decydenci nie zwrócili uwagi.
Być może coś się w tej względzie zmieni kiedy Charles III będzie na miejscu Elżbiety II. W końcu nie od dziś wiadomo, że kropla drąży skałę, a nowy król brytyjski jest przychylny wielu niekonwencjonalnym poglądom i praktycznym rozwiązaniom.