Sylwester Wojnowski - Refleksje o Rzeczywistości

Sylwester Wojnowski - Refleksje o Reczywistości

Blog / Wpisy

O wojnie


Zemsta za przyzwoleniem, czyli refleksja o izraelskich zbrodniach w Strefie Gazy

Sylwester Wojnowski


Dodano: 2023-11-19 17:11:26 Opinia na temat działań militarnych Izraela w Strefie Gazy, użytych środków oraz skutków dla lokalnej palestyńskiej ludności regionu i reszty świata.

Tego co wydarzyło sie po ataku palestyńskiej organizacji Hamas na Izrael w Strefie Gazy 7-go października 2023 roku, z perspektywy sześciu tygodni, które upłynęły od tamtego czasu, i izraelskiej odpowiedzi na tę agresję, nie da sie nazwać niczym innym jak zbrodnią wojenną. Izrael, państwo, które posiada ponadrzeciętne zdolności militarne, także w zakresie precyzynjych ataków rakietowych, atakuje arabską enklawę bombami, które potrafią zabić sto procent dotkniętych ich dziłaniem ludzi. W ciągu sześciu tygodni ponad 10 tysięcy Palestyńczyków, w większości cywilów, straciło życie w wyniku izraelskich bombardowań i innych działań wojennych. Prawdziwa liczba zabitych może być kilkakrotnie wyższa. Strefa Gazy została niemal kompletnie odcięta od świata. Ponad milion ludzi pozostaje uwięzione w pułapce, z której nie mogą się wydostać, a w której niemal nie ma gdzie się ukryć przed bombami. Izrael odmówił enklawie wystarczających dostaw żywności, paliwa i leków. Pod ostrzałem znalazły się bloki mieszkalne, szkoły, mieszkania i szpitale.

Izraelskie wojsko, pod przywództwem prawicowego naciojalisty Netanyahu i parasolem ochronnym dostarczonym przez Stany Zjednoczone, kolejny raz próbuje rozprawić się z Hamasem. Tym raz na zawsze i w sposób, który z uwagi na jego brutalność i użyte środki, spowodował szok i protesty na całym świecie, i który powinen być kompletnie nie do przyjęcia dla każdego, kto uważa siebie za człowieka 21-ego wieku, lub po prostu człowieka. Sprzeciw przeciwko zbrodniom wojennym, o jakich donoszą dziś światowe media ze Strefy Gazy rośnie niemal wszedzie. W Turcji Izreal został nawet nazwany państwem terroystycznym. Jak pokazują badania społeczne, większość ludności w krajach zachodnich nie ma wątpliwości, że horror jaki rozpętał Hamas, a który Netanyahu popchnął do granic brutalizmu niemal bez precedensu jest nie do usprawiedliwienia. Ciśnienie opinii społecznej na liderów, którzy wciąż nie potrafią przyznać, że wspólna kara wymierzona Palesyńczykom, większość z których nie wspiera Hamasu ani działań tej organizacji, w Strefie Gazy przez Izrael, nigdy nie powinna mieć miejsca nigdzie na świecie, rośnie. Dopóki Izrael nie przerwie masakry, jest wątpliwe, że coś w tym temacie się zmieni i głosy sprzeciwu ucichną.

Wojsko izraelskie prowadzi działania w Strefie Gazy z celem kompletnego zniszczenia organizacji terrorystycznej, jaką według Izraela (i kilkdziesięciu innych krajów na świecie) jest Hamas. Problem leży w tym, że Izrael nie ma szans zniszczyć tej organizacji. Po pierwsze dlatego, że przywództwo Hamasu znajduje się poza granicami Strefy Gazy, a po drugie, bo Hamas ma potężnych sojuszników jak Katar czy Turcja. Według Turków, Hamas jest ruchem oporu, a nie organizacją terrorystyczną, i otrzymuje z Ankary wsparcie, w tym finansowe. Tuż po rozpoczęciu kolejnego rozdziału w wojnie z Izralem, delegacja Hamasu odwiedziła też Rosję, do której zostałą zaproszona przez samego prezydenta Putina.

Sami Izraelici, przynajmniej większość z nich, są świadomi, że jednym z powodów powracających konfliktów zbrojnych ich państwa z Hamasem jest trwająca od 1967 roku okupacja terytoriów palestyńskich. Terytoria te nie należą do Izraela, a ich zbrojny podbój i wieloletnia kontrola nie zostało uznane przez najważniejsze miedzynarodowe organizacje. Inną ważną przyczyną konfliktów Izraela z Hamasem jest trwająca lata faktyczna blokada Strefy Gazy przez państwo izraelskie.

W kontekście wieloletnich walk z muzułmańskimi sąsiadami, trudno jest nie odnieść wrażenia, że Izrael został utworzone w niewłaściwym regionie świat i jest solą w oku dla niemal wszystkich sąsiadów. W przypadku Iranu, państwo to jest czymś znacznie gorszym. Zbrodnie popełnione przez rządne krwi i zemsty prawicowowe przywództwo, zwłaszcza masowe bombardowania ludności cywilnej, obozów dla uchodzców czy szpitali w Strefie Gazy, staną się przyczynkiem do rosnącej popularności Hamasu pośród kolejnych pokoleń Palestyńczyków, w tym kontekście, nadzieja na przyszły stały pokój w regionie jest małą i z pewnością nie zostanie osiągnięta z użyciem siły. Może ona również nie mieć miejsca dopóki Izrael nie odda kontroli nad nielegalnie okupowanymi palestyńskimi terytoriami i w konstuktywny sposób zaagażuje się w utworzenie państwa palestyńskiego.

O ile za to co dzieje się dziś w Strefie Gazy odpowiada przede wszystkim izraelski prawicowy rząd i jego premier, o tyle pewna odpowiedzialność przypada również tym, którzy biernie sie tej agresji przyglądają, a nawet ją wspierają.

Szokującym jest to, że amerykańska lewica, a zwłaszcza administracja rządowa z niej się wywodząca, z prezydentem Bidenem i sekretarzem stanu Blinkenem nie wywarła wystarczającej presji na Netanyahu celem przerwania konfliktu, a w rezultacie uratowania setek tysięcy cywilów w Strefie Gazy przed skutkami szaleńczych ataków bombowych.

W Wielkie Brytanii, lider lewicowej opozycji, Keir Starmer, osoba któr ukończył i praktykowała prawo oraz prawdopdobny przyszły premier tego kraju, pomimo sprzeciwu, a następnie utraty całego szeregu ludzi z jego rządowego gabinetu cieni, również nie potrafi wesprzeć ani wydaje się nie widzieć potrzeby do jak najszybszego zawieszenia broni w Strefie Gazy.

Bierne przygladanie sie masakrze przez polityków, którzy mają posłuch i mogą wpłynąć na rozwój sytuacji należałoby zakwalifikować jako w najlepszym przypadku zły osąd sytuacji, a w najgorszym milczące wsparcie ludobójstwa na Palestyńczykach przez Izrael w Gazie. Wyborcy z pewnością wezmą to pod uwagę w nadchodzących elekcjach.  

Tak długo jak Izrael próbuje rozwiązać kwestię państwa palestyńskiego na własną rękę, jest wątpliwe, że państwo to będzie cieszyć się pokojem i zyska zaufanie sąsiadów. Na tę chwilę Netanyahu w brutalny sposób ciągnie jego państwo w dokładnie przeciwnym kierunku. Ci, którzy mają polityczną wagę i mogą kierunek tego marszu zmienić, a mimo to tylko biernie się jemu przyglądają, już wkrótce sami mogą ponieść okrutne konsekwencje ich złego osądu sytuacji i odwracania głowy od tragedii do jakiej Izrael doprowadził w Gazie. Prezydent Biden będzie musiał walczyć o ponowny wybór w przyszłorocznych wyborach. Według niktórych sądaży opini publicznje już dziś jego główny rywal, Donald Trump, jest na czele wyścigu do Białego Domu. Netanyahu, fan Trumpa, pracuje w Gazie nie tylko aby uniknąć więzienia dla siebie, ale także na przyszłoroczne zwycięstwo poprzedniego prezydenta Stanów Zjednoczonych. Biden nie ma nic do wygrania wspierając Izrael w jego aktualnej brutalnej krucjacie. Poprzez jego błędny osąd i brak kontroli nad Netanyahu i tym co premier Izraela wyczynia w Gazie, może on przegrać nie tylko drugą kadencję jako prezydent ale także przyczynić się do rozlewu lokalnego konfliktu zbrojnego na znacznie większy obszar świata jeszcze na długo zanim będzie musiał on oddać włądzę jego konserwatywnemu rywalowi.


Tagi: wojna konflikt zemsta bomba ofiara konflikt polityk lewica prezydent akcja sprzeciw utrata skutek atak masakra kadencja rywal

Społeczność


Udostępnij

Zareaguj

0 0

Autor


Sylwester Wojnowski

Sylwester Wojnowski jest programistą aplikacji interenetowych i bacznym obserwatorem rzeczywistości aktualnie mieszkającym w Wakefield w Wielkiej Brytanii.


Wpisy

Podobna tematyka


Przeglądaj kategorię O wojnie


Polecane


Kibic we własnej wojnie, czyli pociągając za sznurki ze szczytów nuklearnego arsenału
Ówczesne wojny to konflikty, w których lider nigdy nie był bardziej bezpieczny, a ofiar pośród jego wojsk na polu walki nigdy nie było więcej.
Im więcej zaangażowanych zmysłów tym bliżej informacji do doświadczenia
O tym, że zaangażowanie większej ilości zmysłów umożliwia mózgowi stworzenie bardziej kompletnego obrazu informacji.
Klasyczne złap i wypuść na które Brytyjczyk regularnie się nabiera
O tym jak złap i wypuść trzyma brytyjską politykę i społeczeństwo w żelaznym uścisku.
Rosja piecze dwie pieczenie na ukraińskim ogniu?
Jak Rosja próbuje uzupełnić niedobory w armii powstałe w wyniku pokaźnych strat w wojnie na Ukrainie i jednocześnie pozbyć się nadmiaru więźniów.
Kapitał polityczny, czyli refleksja o poparciu we wpływowych kręgach
O tym kto posiada, kto potrzebuje i jak można rozumieć kapitał polityczny w kontekście wojny na Ukrainie i obecnie funkcjonującego systemu politycznego w Rosji Putina.

Dyskusja


Bądź pierwszy!

Nikt jeszcze nie zabrał głosu na powyższy temat. Bądź pierwszy!

Rozpocznij dyskusję anonimowo lub jako zalogowany użytkownik i otrzymaj powiadomienia o odpowiedziach na Twoje komentarze.

Dodaj komentarz

Zgoda na Politykę plików cookies.
Szczegóły